Jesteś tutaj: Home » Info » Turystyka » Pierwszy lot szybowcem 

Pierwszy lot szybowcem

Pierwszy lot szybowcem.

Człowieka od dawna fascynowało latanie, pierwszymi podobno byli Dedal i Ikar, ale czy to prawda czy mit trudno teraz dochodzić. Ludzie od dawna marzyli żeby zrównać się z ptakami.
 

 


Odkąd pamiętam jak jeszcze byłam małą osóbką na zapytana: „kim będziesz jak dorośniesz”? - Zawsze dopowiadałam pilotem szybowców zadzierając głowę wysoko i patrząc w niebo. Dlaczego pilotem szybowców słyszałam zaraz pytanie, może dlatego że fascynowały mnie chmury, a może ptaki, a może z zupełnie innych powodów, o których już teraz zapomniałam.  

  szybowce 2
 

Po wielu latach udało mi się to marzenie zrealizować. W życiu wiele chwil się pamięta wiele zapomina, jednak pierwszego lotu szybowcem nie zapomnę, mam tu na myśli pierwszy samodzielny lot: ja, szybowiec, wiatr i niebo.  

                                                 szybowce 3
 

Wczesny świt godzina 4 rano, pobudka jadę na lotnisko, rosa na trawie buty przemoczone zakładam kalosze, mgła zeszła z lotniska ustalamy kierunek wiatru, sprawdzamy komunikat meteorologiczny trzeba rozłożyć start, kwadrat rozstawić (kwadrat to takie miejsce dla instruktora i kierownika lotów i jednocześnie miejsce, w które nie należy celować podczas lądowania).
Szybownictwo to sport zespołowy tutaj każdy musi mieć zaufanie do kolegi obok.

                                   szybowiec 3

Wyciągarka na miejscu, wyciągarkowy w środku, zakładam spadochron, choć i tak nie będzie mi potrzebny, na mojej wysokości nie zadziała cóż takie przepisy trzeba, przynajmniej będzie wygodniej w szybowcu siedzieć, bo fotel twardy, wsiadam do szybowca zapinam dokładnie pasy, instruktor zamyka kabinkę słyszę tylko powodzenia i pamiętaj o tym, co wcześniej mówiłem.
 

                                          szybowce 4

Szybowiec podpięty, lina naprężona ruszam, staram się łagodnie startować, trzymać kierunek, nie walić ogonem szybowca po trawie, teraz łagodne wznoszenie, jestem na wysokości ok. 30 metrów nad poziomem lotniska zaczynam strome wznoszenie, muszę uważać na kąt szybowca względem horyzontu, nie mogę przegiąć, bo lina się zerwie a szybowiec zwali na ziemię. Wyciągarka ciągnie dalej, szybowiec się wznosi coraz wyżej a ja razem z nim, mam wysokość ok. 350 metrów, jestem nad wyciągarka, ciąg ustał pora się wyczepiać, oddaje drążek od siebie, dziób szybowca idzie w dół, prędkość rośnie, wyczepiam linę, przez radio słyszę wyczepiony teraz pozostaje tylko ustabilizować lot i mogę szybować.
 

                 szybowce 5
 

Pierwsze loty samodzielne za wyciągarką to zazwyczaj takie po kręgu nad lotniskiem, ale i tak jest to przeżycie, które się pamięta. Mówi się nawet, że życie dzieli się na te przed lotem samodzielnym i takie po locie samodzielnym. Pierwszy samodzielny lot poprzedzony jest kursem teoretycznym z meteorologii, mechaniki lotu, nawigacji itp. potem jest część praktyczna, czyli loty z instruktorem.

                                 szybowce 6

O dalszej części mojego pierwszego lotu napiszę w następnym artykule.
                                                                                                  

                                                                                                  Anna Kowara

 

---